Spalone smutki
Siedzę i piszę strofę po strofie
układam marzenia w wiersze.
Rozgrzebuję życie niby żar w palenisku
podtrzymując ogień który już gaśnie.
Podsycam go nowymi smutkami
zgaśnie, czy wszystkie spali.
Lampkę oliwną podkręcam
może zapłonie radości kandelabr
ciemną noc życia rozjaśni
Wtedy zaśpiewam arię płynącą
do nieba podziękuję Bogu i światu
Za to, że jestem
Za to, że żyję
Za to, że ciężkie przetrwałam chwile
Z wiarą że ich już nie będzie
może zuchwały ogień strawił je
doszczętnie
Komentarze (4)
spal je . spal......te smutki....,tylko uważaj aby się
przy okazji marzenia nie zajęły....
Wiersz z wiarą w lepsze jutro. Pozdrawiam z plusem.
Spal wszystkie smutki, jak Piotr Szczepanik żółte
kalendarze.
Melancholią powiewa. Dobry , szczery wiersz , Zapomnij
o tym co minęło. Spal, zatrzyj ślady. Przed Tobą
piękne życie dopiero się wyłania.