krok w pustkę
jak pojąć życie gdy lat ledwie naście
w rzeczywistości nie do ogarnięcia
kiedy brakuje dziecięcych głaśnięć
a świat w spojrzeniu olbrzymiał
wypiękniał
i ubrał zdarzeń horyzont w kolory
puszkę Pandory perfidnie otworzył
Atlas skazany na dźwiganie świata
zapamiętane mógł stroić w szczegóły
a jak bez wiedzy to co nas otacza
ubierać w kształty kiedy ktoś go burzy
i w zamieszaniu nie znajdować porządku
umysł popycha do wielu końców
gdyby choć jeszcze rok może kilka
nie łkał by smutek do zapalonej lampki
a rozwiązania wybrzmiewały by w iksach
nie będzie jutra przeraża zamknij
i pozostaje ta co nie koi
co nieustannie będzie ronić
Komentarze (11)
Bardzo dziękuję za tak miłe przyjęcie wiersza. :)
Przemyslany, bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Witaj.
Dzieciństwo, te "niegłaskane". odbija się w dorosłym
życiu.
Bardzo dobry wiersz i jego przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
W wieku nastu lat, beztroski był mój świat.
Ale, wiersz dobry, na zastanowienie.
Dojrzałość to ustawiczne utarczki z życiem...
Pozdrawiam serdecznie...
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą naszego
życia
Pozdrawiam
Marek
Ja mam lat dziesiąt i nadal nie pojmuję, że człowiek
człowiekowi robi kuku...pozdrawiam
Bardzo dramatyczny, wymowny tekst, pozdrawiam
serdecznie.
Ciekawy tekst.
Pozdrawiam serdecznie :)
gdy się ma naście lat- świat wydaje się piękny,
dopiero później dostrzegamy otwartą puszkę pandory...
pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)