spe
„Spes ultima moritur” …Ku pamięci
dreszcz w ciszy, ponury przyjaciel
człowieka
poranek całkiem inny, jakby z zaświatów
ból przeszywa, ciągły odruch życia
by chwilę jeszcze, Bóg sekundy podarował
krzyk przeraźliwy, wołanie o pomoc
w kącie szpitalnym, ostatnia rozmowa
w samotności, gdzieś we Włoszech
Francji i Hiszpanii, gdziekolwiek na
ziemi
ból stał się dodatkiem, smakiem
rzeczywistości
brak nadziei, zabiera wszystkim życie
choćby świat się kończył, dość krzyczał
głośno
ludźmi jesteśmy, po prostu bądźmy
Komentarze (3)
Poruszają Twoje słowa
Pozdrawiam serdecznie :)
- końcówka bardzo.
poruszajace slowa pozdrawiam