Społeczny kanibalizm
Od dawien dawna, nikt tego nie zmienia,
zjadamy siebie, zbyt często, nawzajem,
bez niestrawności, wyrzutów sumienia,
mówiąc: to dżungla, słabszego się kraje.
Gdy coraz bardziej świat staje się
dziki,
społecznie martwy, a życie kalekie,
bliższy mi sercu kanibal z Afryki -
przynajmniej nigdy nie gardzi
człowiekiem.
Rodzaj: TRAGIFARSA
autor



jardud



Dodano: 2009-07-21 09:18:37
Ten wiersz przeczytano 1816 razy
Oddanych głosów: 92
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Bardzo dobry i wymowny wiersz. W kategorii tragifarsy
nabiera jeszcze więcej refleksji.
Bardzo dobry z nutką ironii wiersz.
Ogromny plus!!!!!!!!!!!!
Ale extra. Głos zostawiam i pozdrawiam.
A ja przyszłam do Ciebie z sercem na dłoni... mam
uciekać?
Za Marią Szafran wrzucam głos.
wspaniale...sama prawda
Dobry pomysł. Lubię wiersze wprawiające w zadumę nad
człowiekiem, tutaj mogłam się pozastanawiać, dziękuję
za to i pozdrawiam.
Swietny .. i ta pleta taka przewrotny .. trafna
..zaskakujaca ... podoba mi sie ... brawo :-)
masz rację,wszyscy to widzimy ale jak temu
przeciwdziałać....
TRAGIFARSA..trafne spostrzeżenie wierszem napisane..
pozeramy siebie nawzajem
jakims podlym obyczajem
silniejszy slabszego za poly
za cepy do stodoly
oklada, oklada...
ot i maskarada.
Po mistrzowsku napisane.
mialo byc tak pieknie na tym lez padole.....a jest
totalna destrukcja ,bardzo trafnie ujety temat ,jestem
na tak +
Jarku....cel - pal...trafiony
zatopiony...pozdrawiam....