spotkałam słońca...
Spójrz, spotkałam na swej drodze
pełno słońc ukrytych w trawie
tak tęczowo się kołyszą
mówią szeptem dość ciekawie
że niedługo wiosna będzie
i zakwitną pięknem drzewa
wiatr kapotę zdejmie zimną
będzie wraz z ptakami śpiewał.
Przecież wiesz, że on czarodziej
bo potrafi głaskać czule
muskać swym oddechem włosy
i zakręcić czas w ogóle...
na rozstajach będzie czekał
aby wskazać nam kierunki
tam gdzie ciepłem serce bije
nie stawiając już warunków…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.