spotkałem dusze przyjaciół
z góry przepraszam za ton wiersza i jego wysublimowany mroczny klimat! raz do roku pierwszego listopada mam taki nastrój... od jutra będzie normalnie! pozdrawiam Wszystkich! "bratnia dusza..."
zaciekawione myśli cmentarne
zostały pośród alejek, gdzie
spacerowałem
na tych alejkach spotkałem przyjaciół
którzy odeszli
śmiałem się z nimi i żartowałem w
myślach
jednak po chwili musieli odejść
do siebie
zapraszali mnie na kolejne spotkanie
za rok
na tej samej alejce
jeśli przestanę pisać
przypomnij sobie, że na podobnych
cmentarnych ścieżkach
może uśmiechem przywitam i Ciebie?
jako
jedna
z uśmiechniętych
listopadowych
dusz...
to był jedyny wiersz w takim nastroju. kolejny za rok / mam nadzieję/
Komentarze (6)
Myślę, że jeszcze długo będziesz nam pisać :) a o
uśmiech? Poproszę, ale nie na cmentarzu! Wiersz
trafia, ot tak i żebym nie zapomniała, gorąco
pozdrawiam :D
nie wybieraj sie tam jeszcze...no chyba ,że zanieść
znicze i kwiaty świeże...mieszkam niedaleko
cmentarza....jakoś mnie nie przeraża...a dusze zawsze
przyjazne....pozdrawiam
Ten nastrój napewno towarzyszył większości z nas w tym
dniu ,gdy pozostają tylko wspomnienia i właśnie takie
" spotkania "na cmentarnych ściezkach .
ciekawie opisana tęsknota i pamięć za tymi co juz
odeszli...mroczny wiersz...lecz ta okazja jest mroczna
sama w sobie...mroczna jest śmierć która gromadzi
ludzi w jednym miejscu i łaczy ich smutkiem rozpaczą i
tęsknotą...
bratnie dusze ciągle żyją w nas, w naszych
wspomnieniach i do tego można jeszcze "pogawędzić" -
któż tego nie doświadcza - z chwilą refleksji takie
dialogi nabierają mistycznego charakteru - jak Twój
wiersz.
Nie tylko Ty miales okazje spotkania bratnich dusz -
chyba wiekszosc z nas wczoraj je spotkalo a za nastroj
nie musisz przepraszac bo to jedyny w swoim rodzaju
dzien - Dzien Zmarlych