Spowiedź
Nigdy
Nie żałowałam
Swoich grzechów
Za późno
Zorientowałam się
Jaka byłam zła
Szkoda
że nikt nie prowadził
Mnie za rękę
Zawiodłam się
Na sobie
I na ludziach
Jestem wściekła
że można być
Takim "kimś"
Głupio zrobiłam
Odwracając się
Od Ciebie, Boże
Szukałam innego
boga, zbawiciela
przewodnika
Zenada
Znalazłam
Tego najgorszego
Spieprzyłam
Kawałem swego życia
Tego najistotniejszego
Udawałam
Szczęśliwą
Panią swego świata
Zmarnowałam
Swój świat
Dziecięce marzenia
Nie interesowało mnie to,
Co będzie potem
Liczyłam się tylko JA
(czy aby na pewno?)
Obraziłam Cię
Swoimi występkami
Twarzą plugawą
Nie miałam serca
I niczego dobrego w sobie
Nawet duszy
Rozsypała się
Roztrzaskała jak upuszczone lustro
W drobne kawałeczki
Nie wróci
Czas stracony
Czas młodości
Był
Ból, strach
śmiech i rozgoryczenie
Jest
Przebaczenie
Miłość
łzy
Panie, dlaczego wybaczasz?
nie komentuje-nie moge, tylko czytam i glosuje
Komentarze (4)
Najważniejsze to umieć przebaczyć sobie , wszyscy
błądzimy , wiersz porusza wrażliwą stronę życia.
hmm...nie można cierpieć przez cale życie za błędy
popełnione w młodości...wybacza, bo kocha...ciekawy
wiersz
Pan wybacza z miłości, więc zawsze jest czas, żeby
dawać tez miłość, a Ty chcesz właśnie to
czynić...piękne..
nie każdy ma w sobie odwagi tyle by wyrzucić z siebie
co go dręczy .ciekawie napisałaś ,wzrusza i daje do
myślenia .podoba mi się