W środę byłem urodzony
W środę byłem urodzony,
to tygodnia jest połowa.
Tak dokładnie podzielony,
muszę się do dzisiaj chować.
Ciężko zrobić coś na całość,
zawsze czegoś mi brakuje.
Tej połowy ciągle mało,
brak połowy ciągle czuję.
W poniedziałek zacznę pracę,
w środę kończę przemęczony.
Cały zapas mocy tracę,
do połowy wykończony.
W czwartek wstanę pełen werwy,
w piątek wieczór ledwo stoję.
Takie życie mam bez przerwy,
też o zdrowie swe się boję.
W środę byłem urodzony,
sytuacja ponoć zdrowa.
Czemu jednak podzielony,
muszę się do dzisiaj chować.
Komentarze (2)
Podobno trzeba się rodzić aż do skutku!
A ja w Sobotę :))
Pozdrawiam