Stagnacja...
Może to wszystko już było
w żywotach dziś zapomnianych
i znowu cierpię przez miłość
gdy twarz odwracasz do ściany.
Z pogardą usta wydymasz,
dzisiaj nas dzielą miast łączyć
zegary, z każdą godziną
naprzeciw bijąc rozłące.
Zastygły oczy i dłonie
gdzieś w beznadziei stagnacji
i tylko nieunikniony
żal znow się zrywa i płacze.
autor
sael
Dodano: 2008-11-19 10:48:38
Ten wiersz przeczytano 1174 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Boli jak kochana osoba nie chce rozmawiać. Plus
Skąd ja znam ten stan...
Miłość - któż z nas na nią nie cierpiał? Jak zwykle
miło do ciebie wpaść pocierpieć razem.