Stan pustki umysłu
nie pomogą łzy ronione
smutek zawsze je omija
wielka pustka niczym kosmos
zewsząd bije mnie na oślep
szczęście się skończyło dawno
klepsydry piaskiem było
nie chcę życia
po co ono
jestem nikim
kamieniem precz rzuconym
światło zgasło mi w tunelu
błędna ciemność ogarnęła
błądzę ślepy
zawsze byłem
nic nie znaczę
jestem głuchy
bólu nawet nie odczuwam
ranię ciało swe oddechem
niczym robak marnie kończę
nic już nie mam oprócz strachu
cienia lękam się tak bardzo
śmierci szukam nie wiem po co
pomoc dzisiaj nie nadejdzie
jestem w umyśle sam zamknięty...
za głupie błędy
śpiączka śmierć i pustka nęka
umrzeć teraz czas nadchodzi
ponad siły jest to męka
Komentarze (11)
Drzwi do życia otwarte, a przed nimi stojąc,
człowiek żale wylewa przejść przez nie się bojąc!
Pozdrawiam!
Świetny mroczny wiersz:)
Świetny mroczny wiersz:)
... wiersz bardzo emocjonalny, a rezygnacja, aż
boli... Pozdrawiam :)
Pięknie Dawidzie wyraziłeś stan emocjonalny, jednego
jestem pewien, nie Twój, ale to mnie pociesza.
Miłego dnia.
czysty pesymizm
Witaj. Doskonale oddany stan rezygnacji, niemalze
spiaczki emocjonalnej...wiersz brzmi wiarygodnie. Moc
serdecznosci:)
jak boli znak że żyjesz
bardzo ciekawe pozdrawiam
kiedy męka Tobą trzęsie, wiedz że żyjesz - co chcesz
więcej?
Pozdrawiam serdecznie
ciekawie pozdrawiam