Stare legendy
Noc szorstką dłonią głaszcze moją twarz
Strach kołysankę śpiewa z dawnych lat
O smutku, niepokoju, słonych łzach
O ludziach potworach niszczących świat
Leżę bezbronny, Zmora mnie tuli
W kominku drewno już się dopala
Szepcze, że Ona i inni też kiedyś czuli,
Szczęście i miłość to krucha sprawa
Wiatr jesienią szuka miejsca dla liści
By wiosną płonąc mogły stąd odejść
Drzewa szepczą, że jesteśmy nieczyści
Jedynie dąb stary, mówi podejdź
Dotknij mnie dłońmi, przystaw policzek
Wsłuchaj się we mnie, usiądź, odpocznij
Mgła noc rozgoniła, ja nic nie słyszę
Coś tylko chwilami w uszach mi dzwoni
Powoli, po prostu powoli
Z każdym oddechem powieka pulsuje
Wypuszczam powietrze a serce wciąż boli
Coraz mniej ludzi co jeszcze coś czuje.
Komentarze (6)
po prostu piszemy oddzielnie
a refleksyjny wiersz jest godny uwagi
Ludzi dobrej woli jest znacznie więcej, niż nam się
wydaje, warto ich dobre uczynki zauważyć i docenić.
Miłego dnia :)
Bardzo smutna puenta ale niestety prawdziwa. Takie
czasy nastały, że empatia i wrażliwość nie są cechami
pożądanymi, nigdzie.
Wiersz piękny, refleksyjno-melancholijmy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Zantes.:)
Oj, dlugo Cie nie bylo, ale jestes i to z pieknym,
klimatycznym wierszem.
Czasem, niespania noc, jest powodem, do częstych zmian
boków i myśli, które gonią jedna za druga, a my nie
jestesmy je w stanie zatrzymać.
Refleksyjny wiersz, zatrzymał na dłużej.
"coraz mniej ludzi, co jeszcze coś czuje", - bardzo to
trafne.
Serdecznie i ciepło, pozdrawiam.:)
Lubię takie klimaty.
Pozdrawiam.
Coraz mniej empatii w ludziach, to prawda...bardzo
ciekawy wiersz :) pozdrawiam :)
Fajnie, że znów piszesz Zantesie, a gdzie ta
uśmiechnięta buzia się podziała?...:)
Wiersz mi się podoba, moje klimaty, bom też smutas, no
cóż znieczulica, niemoc, są powszechne w naszym życiu,
niestety, ale na szczęście nie jest to regułą.
Podobają się również rymy,
miłej niedzieli życzę, pozdrawiam pod nowy/nie tak
bardzo moim nickiem :)/róża się ino ostała:))