stare młode
mam dwadzieścia lat i włosy srebrem
przyprószone
w lustrze pęknięcia lub zagięcia na mojej
twarzy
mam dwadzieścia lat i już nie pamiętam
kiedy przestałam biec
w oczach wypalona dawno świeczka co
pieczęć
gorącym woskiem na policzku wyrzeźbiła
mam dwadzieścia lat i strach przed
jutrzejszą śmiercią
autor
rafka
Dodano: 2010-04-16 19:30:11
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
bardzo smutne słowa, ale bardzo podoba mi sie
poprowadzona myśl i jako całość też.