Strach
A ja piszę tylko po to, by nie musieć wiele mówić
Każdy z nas jest wielki, w naszej wielkości
tkwi strach
Dzięki niemu nie jesteśmy tak bardzo
śmieszni
Stąpamy pewniej, bo ostrożniej stawiamy
kroki
Nie myślimy o końcu świata, myślimy o
innych
O tych, którzy być może patrzą…
A patrzą się wszyscy, obserwują i oceniają
strach
My również oceniamy i obserwujemy na
dystans
Z drugiej strony ulicy, z okna autobusu
Nie świadomi swojej śmieszności i dumni
Z bycia człowiekiem, z samego faktu
istnienia
W tym fakcie zawiera się całe nasza
świadomość
Bo świat to my, nasze troski i małe
niepokoje
Radość, która wzbiera wiosną jak rzeka
Która wylewa się łzami i zatapia
marzenia
Nasz mały świat, zamknięte koło
Trwamy w samych sobie, w swoim strachu
Stąpając po zniekształconym orbis
terrarium
Boimy się bólu, kalectwa i blizn od noża
Nieświadomi, że najgorsze zadaje nam
czas
Komentarze (1)
Wiersz świetny. Porusza życiowe problemy. Podoba mi
się ten temat.