Styks
już czas..
Na progu dnia
zatrzymam czas..
bez żalu
odejdę
w niewiedzy dni
przyszłością
nie skalanych ,
ściskając białymi
palcami
złotą monetę
dla przewożnika..
zanurzam dłonie w rzece ,
kojąc ból chłodem
Styks..
zbyt długo
czekałem...
Komentarze (3)
Fajny pomysł ,dobra realizacja ,ciekawie
napisane.Kilka drobnych przyjaznych uwag ,tytuł z
dużej litery,kazdy wers z dużej litery,pominęłabym
zanki interpunkcyjne ,Styks , równiez mała litera ,
nie ma potrzeby wyrózniać w wierszu nazwę rzeki.Wiersz
podoba mi się .
Nigdy nie jest za późno:) plus
ciekawy choć temat smutny ...