suchy kwiat
zaglądała do okien
złociła szyby monetami liści
a kiedy podchodziła
sen o cieple zwyczajnie się nie ziścił
w czułe dłonie brała
dwa serca i słońca jedwabną przędzę
lączyła babim latem
mamiła że z tego szczęście będzie
wiatr porwał cichą czułość
zimno przeniknęło ciała do kości
deszcz ostatnią łzę spłukał
wszystko rozpłynęło się w nicości
a jesień jak to jesień
tańczyła z suchym kwiatem w ręce
i nawet nie spojrzała
pod stopy. miłość gasła w udręce
Komentarze (23)
Coś nie "wypaliło" tym dwojgu. W sumie, czuć jest
rozżalenie, gorycz, ale i piękne opisy niwelują
smutek. A miłość, jak to miłość - jak ma przyjść , to
przyjdzie. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję Wam pięknie za obecność, wypowiedzi i
pozdrowienia.
Serdecznie pozdrawiam i życzę Wszystkim dobrego dnia.
Bywa. Chociaż mnie się zawsze wydawało, że jesień i
zima są najmniej niebezpieczne dla związków. Stare
uczucie umiera bardzo często wtedy, gdy pojawia się
nowe. A najłatwiej się zakochać na wiosnę, albo w
lecie na wakacjach. (Ale to jest moje subiektywne
przekonanie nie poparte żadnymi badaniami.)
Piękny, smutny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Szadunko:)
Bardzo ładnie, lirycznie.
Pozdrawiam wieczornie.
Piękny wiersz, o uczuciu, a w tle bardzo lirycznie
przedstawiona jesień.
Brawo.
Lirycznie, pięknie napisane:)
Smutno ale i pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Melancholia, jesieni...
Pozdrawiam serdecznie.;)
Bardzo smutny koniec miłości...
Pozdrawiam
Chcialbym przytulić ten wiersz ale chyba nie wypada,
zatem wysylam tylko moje serducho...;)
W dodatku nie ma węgla!
Głos mój i szacun jest twój!!!
Smutna ta miłość, co się nie chciała ziścić. Piękny
wiersz!
skomentuję po francusku: c'est la vie.
Pozdrawiam cieplutko :):)
Romantycznie o jesiennej miłości.
Piękny nastrój wiersza.
Pozdrawiam serdecznie