sukienki
turkusowa podkreślała
kolor tęczówek
dzisiaj wyblakłych cierpieniem
czerwona bez pardonu
obnażyła blizny
potęgując rozgoryczenie
mała czarna uwydatniła
wychudzone uda i talię
powoli staję się cieniem
Ty nie pozwalasz
walczysz za mnie
wyciągając z otchłani
schroniłeś w ramionach
ubrana w siłę i miłość
znów poczułam się piękną
bez żalu wyrzucam sukienki
Komentarze (30)
Wzajemnie, dobrej nocy:)
:) duszek zmyka w kimonko :)
Pa wpadnę jutro a własciwie dziś
Miłej soboty Danusiu
Energii dostatku*
Dziękuję moj dobry duszku, tak oczywiście masz racje.
Usciski Wandziu
Danusiu smutki stres choroba nie dodają nam urody ale
nas hartują Najwazniejsze że jest ktoś kto nas chroni
wspomaga i kocha Miłość wiara i nadzieja to droga do
zwycięstwa
Peelka ma to wszystko wokoło siebie Myslę ze to
najwazniejsze
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję tulipan44/ Bożenko, za odwiedziny i
komentarz. Pozdrawiam.
ten usuniety uzytkownik to ja :)
choroba i zmartwienie straszne robi w organizmie
spustoszenie
dobrze mieć wsparcie w drugiej osobie
pozdrawiam:)
Dziękuję Motylku.
Miłość jest cudowna, ma magiczną
moc.Uskrzydla...Piękny i radosny "motyl".Pozdrawiam i
uśmiech zostawiam :-) Kochaj i bądź kochana :-)
Dziękuję wszystkim przemiłym gosciom za czytanie, za
miłe, serdeczne i dowcipne komentarze. Pozdrawiam
pogodnie.
Refleksyjny wiersz, który porusza i zarazem
zatrzymuje?
Danusiu, nietuzinkowo ukazałaś czas, kiedy choroba
odbiera nam chęci do wszystkiego, a mimo to staramy
się jakoś pokonać to, co nie jest takie łatwe
najważniejsze jest wsparcie u kogoś bliskiego…
Pozdrawiam bardzo serdecznie i uśmiech ślę:)
bo to nie szata
zdobi człowieka
nie zawsze ważne
to co oblekasz...
pozdrawiam pięknie:)
no właśnie, masz już rockendrolowca w prochowcu, po co
sukienki :)
W mej aktualnej publikacji, przyznałem się do
konserwatywnej mody męskiej, która preferuje frak niż
sukienkę (czarna do kostek + 33 guziki)
W mojej garderobie trefnisia przważają maski i czapki.
Na razie ich nie wyrzucam!
serdeczności