świeca
Pamiętam, choć pamięć ulotna bywa
Choć się w natłoku miesięcy rozmywa
Pamiętam oczu blask naprzeciw moich
Pamiętam słów miękkość ulotną
Pamiętam dłonie, zapach skóry rankiem
Łzę zgubioną ukradkiem tą jesienią
słotną
Pamiętam każdy ranek, każdą gwiazdę nocą
Sny, co rankiem bledną a nocą migoczą
I dziś palę świecę, za dobre wspomnienia
Karmazynem krwawym płomień mnie czaruje
Wiem Twój uśmiech teraz jest utkany z
cienia
I mej krętej drogi już nie wyprostuje
Zapalam świecę, ostatnią za Ciebie
Bym już nie pamiętał, szarością malował
Obraz, co był mi kiedyś tęczą w Twoim
niebie
Modlę się bym już dłużej urazy nie
chował
Komentarze (7)
Łzy wzruszenia zakręciły mi się czytając bo tak w
płomieniu czuje się słowa gesty dawne Nieraz dobrze
nie pamiętać i wybaczyć Piękny wiersz jednym tchem
napisany Wyrazy uznania
Ciekawy wiersz,który zachęca do ponownego przeczytania
.Mądra pointa podnosi jego wartość.
Jesteś moim ulubionym poetą na tym forum, jednoczesnie
czekam na Twoje komentarze z niepokojem. Dziekuje za
każdy
Bardzo prawdziwie oddany klimat niepokoju po
rozstaniu. Chęć zapomnienia nie wystarczy.
ładny wiersz ,dobrze napisany,głosuję.
Ujmujące słowa, przepiękne przenośnie, cudowny wiersz.
Pozdrawiam
Rozmarzyłam się..super wiersz.. podoba mi się.. och te
wspomnienia to umieją wirować w tych naszych głowach
ale cóż po upływie czasu zostaną tylko skrawki..
pozdrawiam