Święta tamtej dziewczynki
Oddam dziś rarytasy za Święta tamtej
dziewczynki
choć były to trudne czasy marzeniem zaś
mandarynki
wierzyłam w niebieskie migdały dlaczego do
dzisiaj nie wiem
fantazja nie próżnowała myślałam że rosną
na drzewie
zbierałam z zapałem sreberka po czekoladach
błyszczące
w nich lśniła moja sukienka świeciły jak
gwiazdy i słońce
na Mikołaja czekałam i tego pana
prezenty
wierzyłam że ze mną zostanie taki dobry i
święty
wraz z nim jego ubranie płaszcz oraz z
pomponem czapka
jakże wierzyłam wtedy w dobre słowo "Bóg
zapłać"
kochałam tą chwilkę drogą północy czekając
z przejęciem
gdy ludzie rozmawiać mogą ze swoim wiernym
zwierzęciem
i śniłam przy swojej choince co miała
świeczki prawdziwe
pachniało dokoła ciastem oraz zielonym
igliwiem
kochałam magiczne chwile i ten ich czar
niezwykły
pragnę aby wspomnienia wracały i nigdy nie
znikły
dziewczynki małej już nie ma choć serce
wciąż takie samo
dlatego te chwile z dzieciństwa na zawsze
we mnie zostaną
oddam dziś wszystko co mam za Święta tamtej
dziewczynki
wciąż jestem daleko myślami gdy przesypuję
rodzynki
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
dobry wiersz
Piękny wspomnieniowy wiersz. Serdeczności.
ładnie:)
ładnie Lucynko