Święte Madonny na De Walletjes
umieszczona w oknie laska - dynamitu tańczy
sutki na szkle - to ewenement - na skale
ulicy
wywija palcem - zaproszeniem - mnie do
środka
podlegam pływom ligeri - jak zawodowy
prawiczek
wzrok sióstr miłosierdzia umieszczonych po
sąsiedzku
kwestia dokonania wyboru - okazuje się
awykonalna -
ciasno - zeppelin w kondomie - to takie
żałosne
kilka słabnących oddechów - cuchnące potem
rozmowy
poprzednik - rozwiał na strzępy temperaturę
pokojową
w miarę posuwistych ruchów - stając się
lżejszy o gramy
sen ulega przemianie - mam za skórą - tanią
dziwkę
gotową oddać wszystko - każdemu - kto
poprosi
opieram ręce o ścianę - tak by było mu
wygodniej
dostane bonus za wprowadzonego w ekstazę
klienta
kolejka do nieba - smak odkupiciela -
zagłusza bezsenność
Komentarze (7)
dobry wiersz Kor.:). hmm, marzenia senne, czysty
surrealizm ;):):) pozdrawiam ciepło :)
Jak ciało chciało miło to się i wyśniło-pozdrawiam!
Duży ładunek emocjonalny wiersza. Pozdrawiam z plusem.
Myślę, że możliwość wyboru zawsze istnieje, tylko cena
jest różna.W Amsterdamie nie byłam i nie wiem czy
madonny z Walletjes sąsiadują z siostrami miłosierdzia
/chociaż może to być synonim/.A może to był sen i
wtedy nie ma wyboru?+
hmmm... i u ciebie tez sperma, jeno w domysle ;) lubie
te twoje nietypowe podejscie do nietypowych tematów ;)
Ostro i głęboko. Tak do mnie przemawia Twój wiersz.
Życie to podła instytucja. Trzeba wiedzieć gdzie w nim
stanąć. Dobry wiersz. Pozdrawiam!
w wierszu głębokie graniczące z niechęcią
rozczarowanie wizerunkiem wewnętrznym świętości na
zewnątrz wiersz emocjonalny dobrze napisany słowo
gniewu udziela się Na Tak! Dobry :)