Szafirowe wspomnienie
Ujrzałem morze bezkresne
- kroplę drobną mej tęsknoty
W niej chwile tkwią radosne
Wspólnej miłosnej pieszczoty
Oczy lustrem były szafirowej toni
Serce do księżyca się śmiało
Dotyk delikatny niczym wiatr letni
Falami rozkoszy smagał nagie ciało
Gwiazdy rwały się z niebieskiego
sklepienia
Usta wędrowały drogami wyobraźni
Wazon nocy wypełniły namiętne tchnienia
Miłosna woń odkrywała zakamarki jaźni
Wspomnienie tych chwil powraca
bezustannie
Niczym wyrzucane na brzeg fale
Choć pełne tęsknoty odganiam starannie
Wraca wciąż na nowo, wytrwale

Piotr_Wójcik



Komentarze (2)
Poruszający duszę wiersz, zmysłowy.Niektóre
wspomnienia są warte tego by wracały...
Piękny, prawdziwy, o miłości i tęsknocie.
Piotrze wywarłeś n a mnie wrażenie swoim wierszem.