Szarmancki pan Galeon.
No jak tak można, panie Galeonie?
Czy myśli pan, że moje dłonie
chcą pocałunki czuć na skórze?
A Pan, szalony, coraz dłużej.
I przestać nie chce. Siwe skronie!
Pan się zasapie, Galeonie!
Jeszcze dostanie pan zapaści.
Och! Jeszcze lewa, naści, naści.
Niech On mą ręką się nasyci.
O tak, w ten sposób niech pan chwyci.
I niech jej Pan już nie zostawia,
bo tym przyjemność mi pan sprawia.
Żeby uważać? Dużo racji.
Niech pan zostanie, na kolacji.
Bo tak na dłużej, no to nie.
Jestem zamężna, cóż Pan chce?
Komentarze (16)
ja pierdzielę, jak płynie!
zazdroszczę Ci Kapitanie. lekkości pióra. coraz
bardziej mnie fascynuje Twoje pisanie.
Ten utwór czyta się tak płynnie. i pomysły.Naprawdę -
musimy spotkać się na jakimś tam piwie albo większej
wódce.Pogadać o sprawach oczywistych. Bardzo bym tego
chciał.
Bardzo udany szramancki wiersz Panie Galeonie
Pana wiersze to sama uczta i miodzio
Pozdrawiam rozesmiana od ucha do ucha :)
Podoba mi się. Lubię:) Dziękuję za uśmiech.
Uśmiechnąłeś świetny humorek.Pozdrawiam.
Usmiechnal pan od ucha do ucha, panie Galeonie :)
Szarmancko, z humorem z polotem...ehhh te Pańskie
wiersze...
cudowne!
Pozdrawiam :)
Faktycznie - wesoły.
Pozdrawiam
:-) i pod koniec pełen uśmiech na twarzy :-) super
wiersz :-)
Re:demona
Do usług.
Uszanowanie. :))))
Galeon35, świetna riposta :) :)
Re:TA
Miło mi czytać.
Zapraszam.
Re: demona
Bo mielizna, to nie dla mnie
I malizna... wcale nie.
Taka moja ojcowizna,
że kochanych dłoni chcę
Więc mi tu nie jedna przyzna,
albo mówi to co chce,
wszystko lepsze niż mielizna,
a malizna także NIE.
Zatem powiem jak mężczyzna
który kochać bardzo chce -
choć z kobietą nie pierwszyzna
i tak nigdy nie wie się.
Lubię pańskie wiersze, Panie Galeonie, ten kto je
przeczyta, w smutkach nie utonie;)
Naprawdę to poezja rozpogadzająca duszę. Gratuluję:)
Dobrze się stało, że Galeon nie poszedł na żywioł bo
łatwo mógł by osiąść na mieliźnie. Wychodzę od Pana
Galeona z uśmiechem.
Re: EM i Pani Janina
Bardzo dziękuję za czytanie
Pani Ewo! Jest pani bardzo miła dla staroświeckiego
Galeona.
Pozdrawiam
Indagował Ildefons uroczą Irenkę,
Czy byłaby też skłonna oddać mu swą rękę.
Infantylna Irenka rękę mu oddała,
Ale tylko... potrzymać.
Na dłużej nie chciała.
;-))To tylko skojarzenie z infantylną Irenką.
Bo nieinfantylne Irenki po takich wierszach jak Twoje,
Galeonie, mogą się dać zaczarować, oj mogą ;-)))
Wielkie uszanowania dla Pańskiej wesołości, bo to
skarb ogromny :-)