Szczygieł
Musiałam wszędzie zabierać gówniarza.
Trzymał mnie mocno za rękę
i w kółko - ja z tobą - powtarzał.
Kiedy podrósł, chodziliśmy razem na tańce
-
zabawy wiejskie. Jak on pięknie tańczył.
Na policzku miał pieprzyk, w zanadrzu
żarty.
Ileż razy skarciłam, powtarzając -
czas najwyższy spoważnieć, wydorośleć,
a on - Jeszcze nie, jeszcze raz!
Z uśmiechem wołał - chwytaj!
O trzeciej nad ranem zadzwoniła Ania.
Obudziła podłogi, sufity - pękały!
Lampy wszystkie zapalone - po kolei -
gasły.
Na podwórku coraz głośniejsze szepty;
drzewa bez oddechu, nasłuchiwały.
Ciociu, ciociu! - prędzej,
tatę trzeba złapać za rękę.
Na boso (tak jak stałam) - z góry
na dół lecąc szybko, coraz szybciej
w drzwiach się zatrzymałam, a tam...
tak strasznie pusto, pusto!
Ten gówniarz znowu zrobił mi kawał -
poszedł sobie,
a ja się martwię, czy mu tam nie zimno,
w samym garniturze -
przecież już grudzień.
mówiliśmy na Niego Szczygieł... Szczygiełek... /proszę nie głosować/
Komentarze (87)
Tereska:) ślicznie.
Demono - oby tak było, jak w Twojej wyobraźni.
Dziękuję serdecznie.
Halinko, chyba nie udałoby mi się przeżyć nawet jednej
godziny, gdybym myślała,ze ONI, którzy poszli w samych
garniturach i sukienkach musza tam gdzieś marznąć;
dlatego wyobrażam sobie i chce wierzyć, że tam gdzie
są jest zawsze piękna pogoda. Przytulam.
PAMIĘTAM- być. Mam na imię Teresa.
Nie zmarznie.. mamy ciepły grudzień ..a tam zawsze
jest maj .. i poczeka ..aż dołączysz kiedyś tam .
Przepraszam za błąd w niku - AAnanke.
Dziękuję Wszystkim
Ananke - pamietaj, żebyś tu 16 grudnia zajrzała
-wiersz wstawię, ten co to do lektur szkolnych miał
wejść:))) w zasadzie głownie dla Ciebie(był już na
beju) - temat -grudzień 1970.
Tak mi przykro....
Razem z Tobą płaczę
Wiele osób ukochanych utraciłem.Nikt nie przyszedł i
powiedział jak tam jest.Pozdro..
Mój był starszy ode mnie, a i tak się martwię...
W takich wierszach jest tyle emocji, wspomnień, że nie
mogą być złe.
Nie potrafię nic napisać...wybaczysz Halinko?
Dobry, wzruszający wiersz.
:(
HALINKO!
Przepraszam za niezamierzoną pomyłkę.
Polska ma swój Grudzień, Szczecin ma swój i Ty-
Halinko też, niestety
---
Cii_sza, ja tam się nie znam na poezji, po prostu
zdarza mi się myśleć podczas czytania. Miłego.