Szept
Szepnę: "Przepraszam",
Gdy przyjdzie taki dzień.
Za to, że mnie nie było obok,
Gdy Ci było źle.
I za to, że kłamałam,
Mówiąc: "Uwierz, przyjdą lepsze dni"
-Kiedy odchodziłam,
Wcale nie było ich...
Szepnę: "Przepraszam",
Że zabiłam Cię.
Chociaż nie wiedziałam wcale, co robię,
To nic nie usprawiedliwia mnie.
I za to, że żyję teraz.
A Ty wciąż pamiętasz tamten dzień.
Szepnę: "Przeraszam",
Choć nie zmienię nic...
Powiedziałeś:
"Mnie już nie ma".
Wtulałam się w Twoje ramiona,
I choć było mi tak bardzo dobrze,
Brakowało jednak czegoś,
To stanęło mi na drodze.
Chciałam strasznie nadal iść tą samą
ścieżką,
To kazało mi zawrócić.
Nie zrobiłam nic, By pokonać sumienie.
Chyba jednak wcale nie dorosłam wtedy
jeszcze.
I przerosło mnie to wszystko,
Nic nie chciałam więcej.
I przerosło mnie to wszystko,
Nic nie chciałam więcej...
Już od Ciebie.
Komentarze (5)
Wiara w lepsze dni nie jest kłamstwem... Nie podobają
mi się rymy typu "Cię-mnie", ale treść wiersza jak
najbardziej do mnie przemawia. Pozdrawiam :)
Podoba mi się treść wiersza. Bardzo wymowne słowa...
Mario, rozmawiałyśmy i widocznie nie
ustaliłyśmy.Ustalmy więc teraz.Pozwól, że będę robić
po swojemu. Tu się zamieszcza swoje wiersze, a przez
to, jak je zapisuję, odczytujecie je tak, jakbym ja je
Wam czytała. Dokładnie tak, jak zostały napisane.Tu
nie chodzi o to, żeby było ładnie.
Treść wciąga, a forma odpycha; ja bym wszystko co w
cudzysłowie pisałabym z małej literki, jak najmniej
ozdobników na przyszłość, bo widzisz w wierszu liczy
się przejrzystość, a jeśli napstroszone od różnych
znaczków, to wcale nie znaczy, że jest poprawnie i
ładnie. Już kiedyś rozmawiałyśmy na ten temat.
Pozdrawiam.
A mówią, że na słowa "przepraszam"
nigdy nie jest za późno....
Ładnie