Szepty nieba
Choć wrona krzyknie dziesięć razy
nie powie ani jednego mądrego słowa
ty przecież nie masz czarnych ust
choć na jedno słowo bądź gotowa
zrobiłaś dłonią tylko mały gest
nie czekam gestów czekam wyrazów
dlaczego milczeć ciągle chcesz
mówić sercem nie masz zakazu
nie kosztuje przecież zbyt wiele
otworzyć powieki oczyma rzec
poszukajmy dla siebie nowych ról
by słowa na scenie wydały dźwięk
jeszcze jest czas by uznać wszystko
nawet bez słów za niebyłe
jak przestraszony motyl drżę
czy moje kwiaty będą ci miłe
przed dobrocią gwiazdy chylą głowy
one są małe przy twojej wielkości
a niebo pochylone bardzo nisko
szepnie ci do ucha -tak będzie prościej.
Komentarze (6)
astreja,karl,Ola,neta,Damahiel-Pięknie dziękuję :-)))
Tak ładnie dobierasz słowa, podoba mi się ten
wiersz
podoba się
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładnie TES. Pozdrawiam
śliczny wiersz, najbardziej podoba mi się ostatnia
zwrotka, pozzdrawiam :)
za gwiazdami jest ciemność