W szponach bezradności
wyciągasz bezradne ręce
szukasz opoki ratunku
na piaskach ruchomych stoisz
chcesz iść lecz nie znasz kierunku
patrzysz w niebo z nadzieją
szukasz swej gwiazdy północy
chesz stąpać po mlecznej drodze
lecz zły los zasłania ci oczy
i krzyczysz już całą sobą
a z ust zaciśnietych niemocą
nie wydostaną się słowa
poumierały przed nocą
Komentarze (16)
stan bezradności ciekawie opisany..
Bardzo trafnie opisany stan bezradności.Na szczęście
rzadko pozwalam jej się popaść.
jej szpony potrafią doprowadzić do rozpaczy... bardzo
dobry, płynny wiersz... ciepło pozdrawiam
Ten wiersz zaszufladkowałabym u siebie jako
życie...nawałnica za nawałnicą a człowiek
bezradny...ogarnęła mnie czarna rozpacz, w sobotę
bylismy w centrum, wczoraj powtórka
Dzis smutno, melancholijnie ... takie dni bywają.
każdego kiedyś dopada bezradność - ale nic nie trwa
wiecznie - dlatego puenta "poumierały nocą" brzmi
bardzo wiarygodnie.
Moze jest kolo ciebie ktos kto wyciagnie reke .
...na bezradność jedna rada,że po nocy nowy dzień daje
nowe możliwości...pozdrawiam
bezradność to okropne uczucie ale tak często nas ludzi
dopada.pozdr.
bezradnośc poczucia zagubienia słabośc nawet krzyk
niczego nie zmieni....smutek pomieszany z brakiem
wiary....walcz...pozdrawiam.
Często człowiek jest bezradny, i choć szuka pomocy
rzadko ją znajduje. Bardzo smutny jest Twój wiersz ale
też bardzo prawdziwy. Pozdrawiam ciepło;)
Bardzo ladniy , b. obrazowy. Pozdrawiam
To jakby zły sen, ale sny też odzwiercidlają życie.
Podoba mi się.
"bezdarne" chyba literówka - "bezradne" :)
Większe są pragnienia niż ich spełnienia.