Tak jakby...
...we mgle jesteśmy jak szczęśliwy znak dla ust , dla oczu , dla siebie...
Szukam siebie w Twoich oczach
swoje marzenia i sny pogubione...
w przestrzeni i czasie zamykam smutek
Jestem teraz cząstką Twojej samotności
pod przymkniętymi powiekami...
przybliżając Ci słońce oglądam niebo
Myśli moje którym podcięto skrzydła
śledzą każdy mój krok...
a ja chcę pójść na zielone wzgórza
Tańczę w deszczu łapiąc krople szczęścia
po parkiecie rzeczywistości...
jasnym umysłem daję Ci pocałunki radości
Zmęczona zasypianiem w dzikim wąwozie
serca
snuję sie wsród niebieskich cieni..
poprzez nieodkryty ląd czułości
Wciąż tutaj, gdzie widzę mapy mojego
życia
gdzie już nie ma lęku...
obejmuję moją bezsenność czułym dotykiem
Zanim powiemy sobie, że miłość jest
abstrakcją
świtem z mroku wyjdę...
czułym gestem wybawię Nas od pustki
..a to wszystko by być sobą... *C* 17.12.2010 g 22:22 ( czasu mojego)

Gwiazdeczka28



Komentarze (3)
I znow nie rozumiem.Milosc jest abstrakcja"?
Nie ,nie,nie!!Wybaw NAS od pustki.
Najtrudniej być sobą. Pozdrawiam!
obejmuję moją bezsenność czułym dotykiem - chylę :)
ładny wiersz,