. . . ( tak trudno zapomnieć...)
Jesienią liście opadają
Już tylko młodsze są wiosnami
Dzbanek napełniam do połowy
Zdradza pęknięcie swoje łzami
Gdy wpełniam więcej niż się zmieści
swoim łodygom liściom treści
Napełniam
I znowu dzban rosi
Zaplamia obrus mój
Już tylko młodsze są wiosnami
Liście gałęziom bzu
Jak dzban pęknięty i bez piękna
Widzę łodygi liście płatki
Anatomicznie
Poszczególnie
Słowa odmieniam przez przypadki
Nie mają swoich smaków znaczeń
Wiosną
Jesieniom nie wybaczą
Rosną i więdna kalendarze
Bogactwem z swej biedy
Rok rokiem goni nie chce z marzeń
Wrócić tym co wtedy
Dziś coś dziwnego zobaczyłem
W trawnikach żółte plamki białe
Słowo niechcący odmieniałem
Zostało nadal pięknem całe
Znów zobaczyłem kwiaty wiosną
Gdzie przedtem plamy
One rosną
Pewnie zasklepia się pęknięcie
Giną pamięci złe
Kwiatami z myśli tych przecięte
Cóż
Zapominam cię
dodany: 30 marca 2008
Komentarze (6)
Klimat przemijania bardzo obrazowo oddany w wierszu.
Wiersz wprowadza czytelnika w bardzo nostalgiczny
nastrój. Piękne metafory.
Nie zapominaj tego, co piękne...
Walcz z bezlitosnym kalendarzem...
Z bukietów liter wyplataj wiersze...
Przecież w Tobie, tak wiele wciąż marzeń
czy zapominamy?chyba nie,tylko zmienia się waga
naszych wspomnień...piękny wiersz...a jego sens jakby
w tych słowach"Znów zobaczyłem kwiaty wiosną
Gdzie przedtem plamy
One rosną..."...piękny
przemijanie tez może mieć swój urok...wcześniej te
wiosny zasnute były jesiennymi mgłami teraz mgła opada
i zaczynasz dostrzegać otaczające Cie piękno...ładny
wiersz
Słowa odmieniam przez przypadki
Nie mają swoich smaków znaczeń...Piekny wiersz i
metafory. Gratuluje
piękny wiersz i mam propozycję na tytuł - "Rosną i
więdną kalendarze..."