tam gdzie...
...bo czasem trzeba pobyć w samotności w całkiem innej rzeczywistości....
Tam gdzie słońce rano wschodzi
potem tam gdzie już zachodzi
tam gdzie ptaki w głos śpiewają
tam gdzie barwy zadziwiają
tam gdzie wszystko wciąż jest nowe
tam gdzie chmury sa gradowe
tam skąd miłość wciąż sie bierze
tam gdzie źródło słowa wierzę
tam się udam razem z Tobą
albo może sama z sobą
odnajdę tam myśli drogą strudzone
po długiej wędrówce odpoczną one
w końcu powiedzą o co im chodzi
może co za uczucie tak długo mną wodzi
która myśl góruje nad innymi
panuje nad sercem uczuciami mymi
odpowiedzą mi co się ze mną dzieje
dlaczego wciąż w mym brzuchu lekki zefir
wieje
gdy jestm obok Ciebie nie chcę żadnych
zmian
nikogo więcej żadnych zamian
a gdy powrócę z tego świata usiądę przy
Tobie
gratulując pięknego życia samej sobie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.