Taśmy prawdy LI i inne podsłuchy
Kolejna odsłona tego cyklu.
"Taśmy prawdy LI i inne podsłuchy".*
22.10.2019r. wtorek 12:36:00
Taśma prawdy LI
-Był Pan na wyborach?
-Gdy otwarto lokal wyborczy, czarny kot
przeszedł u wejścia.
-Czyli?
-Czyli nie mogłem pozwolić sobie na takie
szaleństwo i zawróciłem.
Rozmowa dwóch krasnali
-Wiesz co Ci powiem, mam dość tego
wszystkiego.
-Czego konkretnie?
-A tego, by przez całe życie udawać, że nas
nie ma.
Wilk przy urnie
-Ja zdecydowanie głosuję bez skreśleń na
drób.
Wywiad odważnej redaktorki
-Zdaniem opinii publicznej jest Pan głupek
i cham, czy może Pan to potwierdzić?
-Hmmm, zdania naukowców jak zwykle są
podzielone.
-Nie rozumiem, czy mógłby Pan konkretnie
odpowiedzieć?
-Tę opinię tworzą tacy jak Pani, więc
odmawiam odpowiedzi na te pytanie.
-A, więc nie zaprzecza Pan tym słowom?
-Zdaje się, że miałem tylko potwierdzić,
nie było mowy o dementowani tych wierutnych
bzdur.
-A, więc zdanie opinii jest bzdurą?
-Głupia babo...
-A więc jednak jest Pan cham!
-Wyprowadziłaś mnie z równowagi, ale w
głupka wrobić się nie dam.
Wywiad z politykiem przed wyborami
-Panie pośle słyszałem, że ostatnio Pan
lubi bywać na festiwalach?
-Zgadza się, co chwilę jakiś jest.
-A, czy teraz jakiś jest?
-Tak, teraz trwa festiwal gruszek na
wierzbie.
-O, nie słyszałem, a gdzie go grają?
-W całej Polsce, jak zawsze przed
wyborami.
Sekretarka do posła chowającego się w
szafie
-Panie pośle to pomyłka, ten telefon nie
był od ekologów.
-Czyli mogę wyjść?
-Być może jeżeli nie boi się Pan tych
drugich.
Wilk do Owcy
-No to owieczko, zaraz Cię zjemy.
-Nie wilku, nie warto.
-Ty nam nie będziesz mówić, co warto.
-Ja nie jestem naturalna owieczka, lecz
chińska owieczka z sztucznego mięsa.
-O, takiej jeszcze nie jedliśmy.
-O nie, nie jedźcie mnie.
-Stary wyluzuj, zjesz taką, a Trump nałoży
na Ciebie embargo (odezwał się
niedźwiedź).
-Cholera, co raz więcej u nas tych
amerykanów i weganów. Znów trzeba iść do
kurnika.
Przy drogowskazie w lesie
-Synu popatrz można jechać w prawo, w lewo,
prosto, zawrócić, możne też jechać do góry
i na dół, ale nie rozumiem dokąd prowadzą
kolejne strzałki.
-Tato to chyba jednak źle wróży,
zawracajmy.
-Synu ja bym jednak spróbował tam w prawo,
ale bardziej na wprost pod górkę, ta
ścieżka mi się podoba.
-Tato mówiłeś to samo przy poprzednim
znaku.
-No, ale synu jest przygoda.
- Mam gdzieś takie przygody, jeżeli jestem
głodny i nie ma Mc Donalds.
*Autor nie miał zamiaru nikogo urazić.
Wczoraj szedłem wyjątkowo wcześnie spać+ zmiana czasu, musiałem odpocząć, miałem ciężkie chwile i nie było mnie u was.
Komentarze (11)
Podoba mi się.
przepychanki słowne...
Lubię takie gry słowne, szczególnie jak rozmawiaja
zwierzęta... Pozdrawiam serdecznie :)
Dawno mnie nie było. Widzę metamorfozę, wesoły więc
optymistyczniej niż przed rokiem.
Masz potencjał :)
Chciałem napisać pieprz to bagno...Ale dobre
wychowanie mi nie pozwala. :)
Pozdrawiam Łukaszu.
Wszystko prawdziwe.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pogodnie, przyjemnie z polotem.
:)
Pozdrawiam AMORA.
Ukłony!
Wszystko prawda, napisane i dobrze ujęte . Częściowo
na wesoło i z humorem .
Pozdrawiam serdecznie
Najbardziej- Wywiad odważnej redaktorki
rozbawiłeś :)
Radośnie się uśmiechnęłam. Widzę,że Twoja pogoda ducha
też się poprawiła. Pozdrawiam cieplutko i słonecznie:)