Tato.
I chodź odszedłeś wciąż jesteś...
Wiesz tato tęsknię.
Wciąż słyszę Twój śmiech który łaskocze
moje serce
Chce więcej...
Nagle życie się przewraca i widzę kiedy
umierasz ale udało się wciąż żyjesz i wiesz
płaczę tato z tęsknoty.
Dałeś mi czas dałeś mi czas na oswojenie a
potem ścisnąłeś mi rękę po raz ostatni.
Serce stanęło i widzę jak życie rozpada się
na kawałki.
Nie taki miał być koniec tej bajki.
Tęsknię.
autor
Surykatka
Dodano: 2017-11-05 21:37:47
Ten wiersz przeczytano 628 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Bardzo wymowne i zatrzymujące czytelnika, pozdrawiam
:)
bardzo ładny..... smutny wiersz z wielką nieutuloną
tęsknotą:-(
pozdrawiam
Tęsknimy za tymi co odeszli
jak też wiedz
dobry Tata
to jak Bóg
swoim dzieciom
nie da się męczyć
jak też -cóż mi więcej powiedzieć
Pogodę akuratną mam w:)
też nie jedni
śmierci nie czują
ale inni w oczach
ja widzą jak Chinkę
nie jedną w wielkim smrodzie
bo nie da się ukryć
ile robactwa w sobie ma
jak też nie jedni się
w Raku pływają
tak też Ognia on nie cierpi
bo też w swoim bólu kwiczy
jak nie jedni na stanowisku
tak,też bądźmy ludźmi
a nie darmozjadami
bo czas każdy dostaje
jak drugie życie
też co zapamiętasz
choć nie wszystko
Przebacz
bo w bólach się przekręcisz
Jak też mÓwiąc-nie pamiętam NIC
to i Nic Inkubaroterm Ciągnie
i choć jest się w wielkiej pobożności,Kara na
wszystkich przychodzi,po mimo wieku
tak też człowieku nie ciesz się
sukcesem a swoim życia dni ostatnich,gdyż gorzej
możesz je przeżyć niż cały całokształt lat