TCHNIENIE CYGAŃSKICH UST
Cygańskie usta to natchnienie poetów, Cygańskie serce to świątynia sekretów. Cygańskie piersi to oaza 'pątników' Cygańskie całusy...rozgrzeszają grzeszników.
Gdy wiersz piszę, czuję ust Cyganki
tchnienie,
Przeglądam swe myśli, czułych wątków
szukam
Biegnę śladem spotkań, łapię snów
płomienie
Do świątyń dawnych wzruszeń bezustannie
pukam.
Szukam twarzy mych przyjaciół, młodych
roześmianych
Szukam wspomnień słów miłosnych, spojrzeń
czarujących
Ust czerwonych, serc bijących, w obliczach
nieznanych,
Tych z ojczyźny opuszczonej w życia dal
odjeżdżających.
Po godzinach wędrówki, zwiedzaniu
kontynentów
Padam na swe łoże, w kraj mych marzeń się
oddalam;
Płynę falą wspomnień, jak delfin wśród
okrętów
Co przetrwały burze. Wierszem myśli
ocalam.
Nie chcę smutnych chwil rozłąki, mam dość
serca żalu;
Nie chcę widzieć łzy w jej oczach, gdy
żegna, macha ręką
Nie chcę śpiewać pieśń rozstania, na swym
pożegnalnym balu
Nie chcę aby sny radości przeszły w naszych
serc udrękę.
Raczej chciałbym mą Cygankę w gnieździe
ramion mych całować
Mieć ją zawsze przy mym boku, ręka w rękę,
iść do porzodu,
Dziennie razem, poprzez życie, serca marzeń
dom budować,
I tak dotrwać do starości, bez rozłąki, bez
zawodu.
Nie piszę by dostawać głosy Nie sieję żeby zbierać kłosy Przez wiele lat poprawiam swą 'formę' Piszę dla Cyganki, nie odrabiam 'normę'
Komentarze (6)
uf... i jak dobrze że tutaj trafiłam... konkretnie
tutaj i melancholijnie... a ile romantyzmu....;-}
Cyganie... Bardzo barwny naród. Dobrze, że przybliżasz
nam Ich choć trochę i nie dajesz zapomnieć.
Pięknie piszesz o swojej Cygance. A ostatnia strofa
jest warta zastanowienia. Formę ćwiczymy a że się
pisze codziennie to nie znaczy, że wyrabiamy normę, po
prostu chcemy pisać.
Oj cyganie pieknie piszesz o tej swojej cygance:)
Podpisuję się pod komentarzem jarmolstana.
Treść ciekawa ale z warsztatem trochę gorzej, jednak
wiersz zasługuje na głos.
Podoba mi się bogaty treścią twój wiersz, byłby
jeszcze lepszy gdyby miał ustalony rytm.