Tchnieniem
z wielkim lękiem
z twarzą w dłoniach
wołasz Boga:
- gdzie ta pomoc?
a On z góry
się uśmiecha
tonie w prośbach
- w twoich grzechach
krzyczysz głośno
nieprzerwanie
a po chwili
szept ostatni
-idę Panie
z wielkim lękiem
z twarzą w dłoniach
wołasz Boga:
- gdzie ta pomoc?
a On z góry
się uśmiecha
tonie w prośbach
- w twoich grzechach
krzyczysz głośno
nieprzerwanie
a po chwili
szept ostatni
-idę Panie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.