TEATRZYKI
W starym teatrze, no cóż,
premiera! Jak w Moulin Rouge!
… a kiedy na finał
opadła kurtyna
- aktorów zasypał kurz.
LEGENDA
Wanda utopić się chciała.
W ostatniej chwili złapała
się tej przysłowiowej
deski ratunkowej,
lecz deska była spróchniała…
URATOWANE?
Facet pełen ikry, miły,
wyciągnął ostatkiem siły
z szalejącej wody
kilka rybek młodych,
żeby się nie potopiły…
WNUKOLANDIA
W moim mieszkaniu w falowcu
świetnie bawimy się w łowców
a kiedy w połowie
pęka poduszkowiec
- pędzimy na kołderkowcu.
(Mam tylko nadzieję,
że nie zdziecinnieję)
Komentarze (52)
Rozbawilas aTOMasha Anno:))
...za wszystkie cztery duży :))
Oczywiście,dla mnie wszystkie wspaniałe.Ostatnia
pozwoliła mi poznać nową krainę-Wnukolandię :),:)
Serdecznie pozdrawiam
Falowce - nowe słowo,
u mnie na szczęście klatek
nie ma tak sporo.
Pozdrawiam, :-))
Fajne wszystkie :)
Ale na dzień dzisiejszy mnie, podobnie jak Arka,
najbardziej ujmuje ostatni.
Pozdrawiam :)
Super :))
Ujęła mnie wnukolandia. Bardzo mnie ujęła.
Pozdrowionka Anno :):)
Podoba się bardzo.:)
Pozdrawiam.
Świetnie Aniu:)
Dzięki za uśmiech w ten deszczowy dzień.
Pogodnego weekendu
Świetne! Co prawda spełnienie warunków limeryku jest
dyskusyjne z uwagi na pominięcie nazw geograficznych -
ale reszta spełniona i powiem szczerze - takie
limeryki są nawet fajniejsze :) Pozdrawiam serdecznie
:)
Dzięki andreasowi dowiedziałam się jak nazywają się
powyższe miniatury, gdyby nie on nazwałabym je raczej
fraszkami. Najbardziej podoba mi się ta o zabawach z
wnukami. Miłego dnia:)
Dla mnie trzeci i czwarty.
Według mojej wiedzy,limeryki,w których pierwszy wers
nie kończy się nazwą
geograficzną(rzeczywistą),nazywane są limami,ale na
Beju nie ma takiej kategorii,więc wszystko gra i
buczy.
Z przyjemnością i podziękowaniem za dzień dobry:).
Pozdrawiam
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam te wesołe
limeryki. Wszystkie humorem tryskają. Udanego dnia z
pogodą ducha:)