Teraz cd.do:Wtedy.....
Bladym świtem,stara noc i bardzo młody
dzień robili coś niemal zbyt intymnego,by
na to patrzeć,co zupełnie nie przypominało
szumnej defilady świtu wystrojonego i
gotowego ukazać się ludzkim oczom.Ich
dwoje-zaś są razem. Teraz nie jako
kochankowie,ale jak dobrzy
przyjaciele.Ptaki,które nie wiadomo czy
zamilkły,czy przestała je słyszeć pogrążona
w rozpaczy,rozśpiewały się
teraz na całego.Jej myśli rodzą się i
umierają napełnione krótkim życiem,ale i
nadzieją.Gasną wraz z wschodzącym słońcem,z
każdym świtem.Razem,piękne są zwykłe,szare
dnie.I choć czasami milczenie zapada, raz
radość to znów nadzieja się pojawia.
Wierzą,że w nich samych nadal jest miłość,a
w sercach zakwitają kwiaty.Zdaje się,że
przylatujące ptaki śpiewają o tym samym,ona
nadal pragnie,by być miłością
pijaną.Jednego z dniu wielu,gdy jego dłonie
spoczęły na jej ramionach, odchyliła głowę
do tyłu i zamknęła oczy. Całe napięcie
towarzyszące od kilku dni zniknęło,kiedy
tylko przylgnęła do niego. To jest jej
skała,jej wyspa wśród wzburzonych fal ich
uczucia.Bez niego jej życie było jak droga
przez opuszczoną okolicę.Teraz,w słoneczne
wiosenne popołudnia,gdy na drzewach widać
już obietnicę zieleni,zalążki delikatnych
pączków wiśni,szczęśliwa z ufnością patrzy
w górę doszukując się w chmurach widoków na
przyszłość.
"Jeśli planujesz rozbić czyjąś bańkę
mydlaną pamiętaj:aby trzymać w pogotowiu
swoje obie dłonie"-Alan Chrystoffersen.
Tessa50
Komentarze (17)
Wcześniej umknął mi ten dalszy ciąg rozpoczętej
wcześniej opowieści, ale nic straconego, bo jeszcze
raz początek przeczytałam dla przypomnienia.
Ładnie zbudowany nastrój wewnętrzny bohaterki.
Wiadomo, zawsze można dopieścić niektóre zwroty jak
np. „Jednego z dniu wielu”(Jednego z wielu dni), ale
ważniejszy jest tu dla mnie klimat ciepły i
rozmarzony. Pozdrawiam :)
piękne opowiadanie, bardzo ładna metafora na końcu :-)
"Zdaje się,że przylatujące ptaki śpiewają o tym
samym,ona nadal pragnie,by być miłością pijaną." -
rewelka:) Pozdrawiam Tesso50, bardzo, bardzo
cieplutko:)
Przyszłość- na pewno, ale jaka?
Miłość potrafi zrobić psikusa.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wplątana w tok akcji. Literówka wraz z dopowiedzeniem.
Jurek
Ciekawa metafora - stara noc i bardzo młody dzień. I
zręcznie wplatana intymna atmosfera.
Zaskakujesz mnie. A to dobrze.
Jurek
Pięknie i romantycznie jak zwykle. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję za odwiedzinki . Miłego dnia w
pogodzie ducha życzę
"Razem,piękne są zwykłe,szare dnie" - pięknie,
obrazowo. Serdecznie pozdrawiam
Ślicznie namalowany słowem, obraz tego co w duszy i w
głowie! Pozdrawiam!
Witaj,piękne obietnice zieleni wkrótce kwiatem w sercu
zakwitną...i miłość dojrzeje...pozdrawiam.
Tereso czytam powoli Twoją prozę
ptasie trele, wschody słońca i ich dwoje i świcie -
tańczący taniec miłości
Pięknie i ciepło, przyroda i miłość...proza chwytająca
za serce.
Pozdrawiam serdecznie:)
Czego tu się doszukiwać,
jest On i jest Ona
a będzie z przyjaźni
miłość zrodzona.
Będzie kominek, płonące drwa
i miłość wasza co wieki trwa
Pozdrawiam serdecznie
Piękno...i nic więcej mi nie potrzeba.Zamknąłem
powieki i płynę w marzeniach...Śliczny romantyczny
"motyl" :-)
Cieplo.Swietnie sie czyta.Pozdrawiam Tessa
serdecznie:)