tęsknie
bo nic dobrego mi nie zostało...
i oddalona znowu od życia jestem
nie chcąc pogodzić się ze swym
nieszczęściem
rozkosznie patrze na uśmiech innych
traktować ich muszę jak winnych
mego cierpienia przyczyn
niemożliwy jest to wyczyn
rzucić na mą zmęczoną twarz radość
bo to tylko ta moja zazdrość
zamknięta szczelnie w mej głowie
bo zabrać Cię do siebie nie mogę
nieżyje już niegdzie
moiże światło na przeciw mi wyjdzie
może blask błyśnie w mych oczach
minęły wieki, lata tysiące...
...zostawiajcie mnie dalej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.