Tęsknocie dam zapach fiołków
Mojej miłości
Wiersz-pochwycone strzępki myśli
i obrazów wymykających się
jak spłoszone gołębie.
Jakim nakarmić je ziarnem,
aby dały prawdę odczuciom?
Jak oodmalować tęsknotę barwami słów?
Może jest ona płaczącą wierzbą
w zamojskim parku nad stawem?
Może zmokniętym kwiatem,
który tęskni do promieni słońca?
Może oczami szrny w Ogrodzie
Zoologicznym,
albo rozbieganym wilkiem
za drucianym ogrodzieniem?
Tęsknota,to krzyk uwięzionego w piersi
serca,
to wszystkie ciemne barwy świata.
Odpycham ręką moją tęsknotę,
ale jak przeniknąć przez pustkę do niej?
Jest wszędzie-w powietrzu,w trawie,
w domowych sprzętach,w dzwiękach
muzyki,
w słońcu i w deszczu.
Ma cierpki zapach ziół
zrywanych na wzgórzach Roztocza.
Tęsknocie dam skrzydła ptaka,
aby odleciała jesienią.
Dam jej zapach fiołków
i kolor niezapominajek.
Potem wplotę je w sny.
Rano uwierzę,że ty byłeś
tylko s n e m.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.