.........::::::::::TITANIC::::::...
Płynie… tak niepokonany
Z miłością w głębi przez niebiosa oddany
Jak starzec plujący w swą nadzieje
Jedno dziecko łka a drugie z boleści się
śmieje
W losie ponurym tkwią dwa serca szczodre
Jakby istoty nad wyraz dobre…
Ustami błądzą wśród oczu mgły
Trącając wszakże jednej gorzkiej łzy
Z lekka wiatr kołysze ich na progu życia
Trzymając w ręku scenariusz bycia i nie
bycia
Bóg ująwszy rękę z biady pojmanego
Wprawił w ruch księgę psalmu zakazanego
Łódź płynąwszy co schron darowała
O swych cechach, o błogości jak nikt
zapomniała
Do wody wtrąciła dusze, serca i rozumy
Ilekroć patrzysz, wynik za duży spływa w
oczach tej sumy
Jednakże miłość kochanków w dziejach
uśpiona pozostaje
A księga życia to co szkaradne oddaje
Nie ma już ludzi i łodzi bezkarnej lecz
istnieje nauka miłości i jej dwa oblicza
Ująwszy.. zostały na koniec życia… a
Bóg już tylko nam wszystkim szczerej
miłości dolicza
taaakk..... nikt nie przywróci już życia tym wszystkim ludziom...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.