To bolało
słowa...słowa...słowa...
Słowa...tak małe i subtelne,
a jak bardzo potrafią zranić,
ugodzić w najsłabszy punkt,
w naszą Achillesową piętę...
Ukryte między wierszami,
te najbrutalniejsze,
małe,
krótkie,
zwięzłe,
a jakże potężne....
Tyle od nich ran,
tyle bólu,
tyle łez....
Te małe są najsprytniejsze,
czasami nie zauważane,
pomijane,
dają o sobie najboleśniej znać,
pojawiają się kiedy idziesz spać,
jak zły sen dręczą zmęczone serce,
zmęczone od płaczu oczy,
otwierają wrota tak ciemnej,
strasznej,
bolesnej nocy.....
chyba dzisiaj znów nieprzespana noc....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.