to dobre miejsce do wybaczania
w rondzie kapelusza
kołują zakręcone myśli
koktajl kolorów w oczach
wieczór wciągam przez słomkę
nasiąkam
wilgotnym powietrzem i pocałunkami
roztapiam się w chwili
gdy unikamy nieuniknionego
autor
ajw
Dodano: 2013-09-04 18:50:32
Ten wiersz przeczytano 1326 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Co mogę powiedzieć?
jak zawsze - szacunek.
Pozdrawiam. +
Unikanie nieuniknionego, to smakowanie, delektowanie
się chwilą, wogóle bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam:)
Dla mnie bomba - koktajl skojarzeń. Pozdrawiam :)
dobry wiersz, a /wieczór wciągam przez słomkę/
świetnie o miłych wieczorach, którymi można się
delektować intensywniej i dłużej, przez słomkę:)
Ciekawe ujęcie stylistyczne,
Pozdrawiam
Bardzo ładny melancholijny wiersz, pozdrawiam
cieplutko
Lekka prowokacja i chyba to nieuniknione się
stanie.Tak coś przeczuwam. Ciekawy tekst.Pozdrawiam.
Dla mnie bardzo miłośnie erotyczny wiersz ;) Podoba mi
się. Pozdrawiam serdecznie :)
dla mnie puenta super:):)
bardzo mi sie podoba klimat pozdrawiam
Swietny klimat wiersza.Podoba sie:)
Najgorsze to wciąganie wieczoru przez słomkę wówczas
trudno się nie roztapiać i unikać
nieuniknionego.Potrafisz stworzyć klimat - pozdrawiam.
Moim zdaniem aż nadto niedopowiedziane, bo nie
rozumiem zakończenia... Nie przekonuje. :)
wieczór w barze, drinki...tak odczytałam, ale pewnie
się mylę :)pozdrawiam ciepło
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam