To nie prawda
jesiennieje ci miłość
czy wypala się
ulotnością się staje
ciąg kropek w domyśle
już nie ma liczby mnogiej
czyżby skończona
jak ślad uciekiniera
na śniegu
prześlizgująca się cieniem
po sercu
na jej śmierć będzie jutro
odległe
czyżbym zawiodła
czy potknąłeś się tylko
o moje serce
jestem wciąż niezmienna
choć myślisz że mnie
nie ma
autor
@Najka@
Dodano: 2023-12-27 16:29:54
Ten wiersz przeczytano 596 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Pięknie wyrażona melancholia.
Czasem miłość blednie i coś się w nas wypala...
Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Gdy miłość zjesiennieje staje się jak wino szlachetna
w smaku. Pozdrawiam serdecznie :)
ładnie piszesz choć bielą
Najciężej, gdy jedno w związku powoli wychodzi...a
drugie nie rozumie dlaczego
Pozdrawiam
Za przedmówczynią Annna2 i...
Do Siego Roku.
To nieprawda.
I to jest prawda- człowiek w środku jest zawze taki
sam- jesteśmy takie.
Tak jak tu- ciepłe i piękne.
Przepiękna liryka!
Czasami dajemy drugiemu człowiekowi taki ogrom
miłości, że aż potyka się o nasze serce... poruszyłaś
i to bardzo...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Tak, większość wypala się, jedna szybciej, druga
wolniej, ale zdarzają się takie, które trwają do
końca. Pozdrawiam
Ujęłaś mnie Najko tym wierszem,
tyle tu myśli i uczuć niedokończonych.
Tekst zadaje pytania o trwałość uczuć, zastanawia się
nad ich ewolucją i czasem, który może wpływać na ich
zmienne odcienie. Miłość ma wiele barw ...
(+)
Z czasem wszystko blaknie, nawet miłość...Pozdrawiam
poświątecznie i życzę Szczęśliwego Nowego Roku
Najkuś:)
ciekawe rozmyślania nad kurczącą się miłością.
Urocza miłosna melancholia. Czytałam z zachwytem.
Pozdrawiam cieplutko:)