to się nam miłość...
to się nam miłość w dłoniach zbiegła
taką zwyczajną codziennością
ścieleniem łóżek, praniem firan
i cichych dni obojętnością...
to się nam miłość tak trafiła
jak błękit nieba w środku burzy
jak słowa, co grzmią piorunami
i nikną w gorzkiej łez kałuży...
to się nam darowała miłość
w gorączce, krostach, zadrapaniach
w oczach dziecięcych patrzących ufnie
w bezgłośnych prośbach bez nalegania...
stanęła sobie pomiędzy nami
bez makijażu, zupełnie naga
czekała, aż ją przygarniemy
zanim ją zimny wiatr wysmaga...
najpiękniejsze są miłości te najprostsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.