Totem
naścienna nahajka
do metodycznego wymierzania kar
w miejscu gdzie słońce
ma mocno ograniczony dostęp
kiedy domniemanie niewinności
nie stoi na przeszkodzie
niepoetyckiej prewencji
skutki ubocze w postaci
tików nerwowych i alergii
na mistrza ceremonii
który musiał w przeszłości
próbować na własnej skórze
właściwości tnących rzemienia
należy w tym miejscu pominąć
stal hartuje się w ogniu
powtarzał dziad pradziada
bitego po dupie za każdym razem
gdy tylko pojawiał się cień
wszelkich podejrzeń albo chęć
utrwalenia patrylinearnych więzi
na płaszczyźnie ojciec-syn
w przypadku braku syna może być pies
rymowane.blogspot.com
Komentarze (5)
Znowu ciekawie. Dobry temat i wykonanie. Dobrej nocy.
wyrazistym językiem piszesz o trudnych sprawach,
świetnie dobrany tytuł, choć gorzko brzmi...
pozdrawiam
Dobry i mocny wiersz.
Pozdrawiam:)
Właśnie, z pokolenia na pokolenie... czy nikt nie
przerwie tej spirali..?
Dobrze, że takie tematy są poruszane.. trzeba zadawać
takie pytania, a przede wszystkim reagować.
Bardzo dobrze napisany wiersz.
Pozdrawiam Autora.
Dyscyplina z pokolenia na pokolenie...mocny wiersz.