O trefnisiu żartownisiu
Trefniś co na dworze wesołe pieśni
śpiewał
sam je pisał, mówił na nie ,,piosenki
hecne,,
raz tak się zbyt zapalił do tego pisania
(a był z niego niestety niezły kawał
drania)
że wkrótce śpiewał już same teksty
bezecne
czym bardzo swego króla i pana
rozgniewał
ten kazał go przepędzić niczym z raju
gada
dziś temu biedakowi już się tak nie...
układa
a z tej bajki taki morał sam się wysłowi :
nie każdy kto błaznem dorówna Stańczykowi
Komentarze (20)
Wspaniały ironiczny wiersz. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem.
Wielu jednak próbowało i nadal próbuje, myśli, że
Staczykowi dorównuje...tylko to inne epoki i przepaść
ma rów głęboki
Pozdrawiam
POZWOLĘ SOBIE ZA ANNĄ...Miłego dnia Maćku...
A jaka na koniec jest rada?
Nauczyć mądrze pisać tego GADA...
Odnośnie wiersza, jest fajnie napisany,
i gad nie dorównuje jego autorowi.
Pozdrawiam. Miłego dnia...
Masz rację. Nie każdy błazen może być Stańczykiem!!