Trwajmy tak...
Z bólem wchodzić w kolejny dzień...
Chciałabym poczuć Twoje trupie ręce,
obejmujące mnie...
Chciałabym powiedzieć Ci to, czego nie
zdążyłam...
W bezdechu iść za Tobą,
do miejsca którego nie zna nikt żywy...
Poprowadziłbyś mnie, trzymając tylko moje
kości,
Nic by już nie zostało z naszych ciał,
Nie potrzebujemy ich,
mamy siebie...
Nie umiem bez Ciebie żyć,
wróć po mnie, nie zostawiaj...
Wiesz ze tu sobie nie poradzę...
To życie nie było dla mnie,
Zabrałeś je ze sobą
do czeluści piekieł..
A tam sprzedałeś za kilka wspomnień...
za te oczy które codziennie wspominam,
za te ręce które łapię w snach...
Mówili , że musiałeś kochać...
Kłamali...
Nie wracaj...
obejmij czasem w myślach,
pozwól posiedzieć koło Ciebie
najpiękniejsze kwiaty na Twoim grobie,
Krzyczę, ale nikt nie słyszy...
przecież umarłam, tego dnia kiedy mnie
opuściłeś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.