Trzy limeryki o ...kornikach
Annnie2 z podziękowaniem za inspirację
Korników mamę pod Wielkim Łanem,
boli już głowa nad samym ranem.
Maluchy kiedyś siadły,
stary samochód jadły.
A auta nie są przecież… drewniane.
Kornik się martwił kiedyś w
Przechlewie,
latem o świcie, gdyż czegoś nie wie.
Znowu powrócą drwale
i nie jest pewny wcale,
czy mu pozwolą zostać… na drzewie ?
Kornik emeryt we wiosce Mory,
dostał gorączki,bardzo był chory.
Głowę miał rozpaloną
gdy marzył na zielono,
i śniły mu się puszcze i bory.
Komentarze (14)
Pomysłowo i kornikowo, w sumie wyszło fajowo :)))+++
Superaśne
:)
Fajnie :-)
Inspiracja przyniosła korzyść w postaci trzech
udanych, ciekawych limeryków.
Podobają mi się wszystkie.
Pozdrawiam Serdecznie
Fajne, ciekawe. Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam cieplutko :)
Fajne :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajne, ech korniki- szkodniki,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dobre i ciekawe. Pozdrawiam ciepło Maćku :)
Przybył do Śląskich kiedyś Obornik
Z pobliskich lasów dość głodny kornik.
I płot tam padł,
Gdy kornik zjadł
Sosnę, co była za płotu wspornik.
fajne, ciekawe.
Fajne i refleksyjne, zwłaszcza trzeci. Pozdrawiam
Bardzo fajne wszystkie.
I mądre. Bo tak naprawdę, gdy będziemy tak te drzewa
ścinać to co dzięcioły będą jadły.
Fajne, wszystkie.
Pozdrawiam.
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Udanego dnia z
pogodą ducha:)