Trzy limeryki o żonie Jerzyka 7
Żona Jerzyka koło Kraśnika,
jodłę wrzuciła już do śmietnika.
Jerzyk teraz biadoli,
że go serce aż boli.
Baba wrzuciła więc też… Jerzyka.
Żona Jerzyka we wsi Zielonki,
już mu nie robi smacznej golonki.
Zup też nie gotuje
i tak mu peroruje:
-zupy masz w proszku i są... mrożonki.
Żona Jerzyka spod małej Ratki,
lubi wraz z kumą prowadzić gadki.
Wychodzi na dwie minuty,
(albowiem nie są to ksiuty)
I tak godziny mkną u sąsiadki.
Komentarze (24)
Sławku, żona Jerzyka to też człowiek i może mieć
gorsze dni
Poprzednie były lepsze ale i te maja swój urok:)))
bardzo dziękuję za wszystkie komentarze
A to ci żona ;)
Biedny ten Jerzyk :(
Pozdrawiam z uśmiechem Maćku :)
Nie radzę choinek do śmietnika wrzucać, mandat zarobić
można.
To cenny materiał ta choinka- wystarczy obok śmietnika
postawić i po kłopocie.
świetne te zupy w proszku i mrożonki...
Żona Jerzyka gdzieś pod Kudową
Po głowie jeździ mu (wraz z teściową.
Więc wczoraj Jerzyk
Tak mi się zwierzył:
"Czas się postarać o żonę nową."
Jak się nie roześmiać czytając zwłaszcza pierwszy i
drugi limeryk. Pozdrawiam Maćku.
Fajne, wiele takich pań znam, co lubią godzinami
gadać,
a co do mrożonek, to sądzę, że w zimie są super, to
źródło witamin i samo zdrowie, gdy brakuje wiosennych
warzyw, sama czasem z nim korzystam
z pewnością są zdrowsze, niż np pizza, nawet włoska,
niestety bliska mi osoba często mnie kusi swoimi
wyrobami pizzy, smacznymi, ale niezdrowymi...
Dobrego wieczoru życzę
Fajne! :) Pozdrawiam
Na tak, a jaki Jerzyk, taka i żona. Pozdrawiam
Zabawne,fajne.Ja też lubię czytać Twoje limeryki.
Serdecznie pozdrawiam :)
Super limeryki
Lubię je czytać. Pozdrawiam
Dla mnie pierwszy naj, krewką tę żonę Jerzyk ma,
pozdrawiam serdecznie:)))
ten drugi jest dlamnie najlepszy :))