Tu gdzie było kretowisko...
tu kiedyś była rola...
kwitły rzepaki, wiatr giął łany zbóż
dziś stoją bloki, przedszkola...
i ja nie ten sam-no cóż!
tu kiedyś rosły sady
a „Wodnym Parkiem” była
„Kaula” *
to tu miłosne serenady
młodzież śpiewała od rana
dziś
pędzą grzmiące kopciuchy
codziennie w tysiące koni
„Rąbin” jest jak
kłapouchy...
ot moja namiastka ironii...
a nasze konie kare...
zjedli Belgowie, Duńczycy...
ach dzieje wy-dzieje stare
kto się z przeszłością dziś liczy...
(czy warto...?)
siadamy sobie przy grillach
pieczemy kiełbaski z marketów...
przejmować się minioną chwilą....
Rąbinem?**(Wyborczą Gazetą...?)
lub:
„Kinem Słońce”,
„Żakiem”...
te, dawno wyparły videa...
dziś „Multi Kino” swym szlakiem
nowe nam drogi otwiera...
ja kocham ten Inowrocław
Solanek aleje zielone
lecz dzieci..., gdzie one odpłyną...
w jaką, kto powie mi, -stronę...?
2007
* dla niewtajemniczonych (mały akwen-duży
staw),
gdzie wydobywano glinę do produkcji cegły,
obecnie zarybiony
z przeznaczeniem jako zbiornik Ppoż.
** Rąbin, duże osiedle- blokowisko,
miasta Inowrocławia
Komentarze (4)
Inowrocław opisałeś...a ja inne polskie miasta
zobaczyłam...historja je tak samo
potraktowała...kiedyś były piękne i radośc dawały, do
siebie przywiązywały uczuciami silnymi...dziś sa
smutne, takie niechciane i szablonowe i uczucia w
dzieciach rodzą też inne po wiele mniej pozytywne...+
Nie wiem czy to wiersz jeszcze czy już jakaś inna
forma literacka, ale z całą pewnością trafiłeś w sedno
sprawy, za co gratuluję i ubolewam czasami nad takim
tokiem losu.
z nutą sentymentu...ku czci i pamięci tego co miejca
nowemu ustąpiło... badzo ładny wiersz.
dobry, dojrzały wiersz