turystka
Z dworcowej poczekalni
stworzyłam swój wszechbyt,
dobitny głos wyrokujący cele
zdecydowanym podróżnym
wrósł bez ciszą w jego ściany.
Doba,
bogactwem postaci pełna
zamyka swą powtarzalność
uparcie podtrzymywana
starą latami,
pełną bezcennych przedmiotów
walizką.
W zdziwieniu jej wytrwałością
i ciężarem
opuszczam kolejny już dom
Komentarze (6)
Ciekawie to opisałaś. Pozdrawiam:)
perony stacje... pociągi i ... bagaże...;-)
Życie pakuje nasze dni w lata. Potem nie wszystko
pamiętamy. Pozdrawiam słonecznie :)
Pozwól, że tą skromną dedykacją, rozpromienię choć
trochę trudy Twojej podróży nikeo.
http://www.youtube.com/watch?v=E60tObH328c
Smutkiem napełniają Twoje słowa…
Życzę podróży do świata,
gdzie ciepło za przewodnika,
rozpędza łodzie z żaglami,
dążąc tam, gdzie nie znika
dom z mruczącymi kątami
i łagodnością za stołem,
gdzie się na złe humory
rozkłada parasole,
marzenia błyszczą za oknem
niczym gwiazdy na niebie
i co jest najważniejsze
być SOBĄ i u SIEBIE.
szerokiej drogi nikeo, na drodze... życia?