i tyle
jeden ściska butelczynę
bo na trzeźwo w nic nie wierzy
jak za bary na zapasy
wziąć się z życiem
do cholery
inny głowę miał za małą
do wieńcowych laurów w męstwach
założyli lecz na rączki
kaftan sznurki
bezpieczeństwa
cios za ciosem i znów mało
nie pstra łaska raczej zaćma
miejsce jedno nie skopane
huzia józia
nie ma zaćpał
a ja pióro mam za czosnek
gwiżdżę w osikowy kołek
mam cię w nosie nawet niżej
powygrażam se
pod stołem
Komentarze (5)
ten czosnek i osikowy kołek powinien mnie, jako
starego wampierza, wystraszyć. A jednak jest na tyle
dobrze, że nie (nie wystraszył) a nawet tak (jestem na
tak, jest dobrze!)
Jak zawsze pięknie się czyta twoje wiersze, teraz
piszesz bardziej drapieżnie niż wtedy, gdy je
komentowałem jako ema27. To właśnie mi się podoba.
świat przecież nie jest grzeczny i ładny jedynie...
Bijemy się ze swoimi słabościami i często
przegrywamy,Może by tak wszystkie słabostki przyjmować
tak jak Ty z humorem. Życie stało by się
weselsze.Bardzo dobry pełen humoru wiersz.
"powygrażam se
pod stołem"- widzę, że to najbezpieczniejsze miejsce (
hi..hi..) Fajne i niezwykle trafne spostrzeżenie do
tego powiedziane z humorem!
Wiersz napisany wprawnym piórem, z rozmachem i
humorkiem.Dobry wiersz...