Tyle miłości
Może i idę własną drogą,
tam gdzie mój rozum mnie prowadzi.
Lecz czy inaczej myśli mogą,
czy mogą swój organizm zdradzić.
Może i mam też własne cele,
którymi tylko się kieruję.
Lecz czy to może być zbyt wiele,
kiedy ja swój organizm czuję.
Może i błądzę w swych marzeniach,
pchany do przodu tychże czynem.
Lecz czy mam dręczyć się w półcieniach,
kiedy w kolorach jasnych płynę.
Może i skonam pchnięty żarem,
od zbyt namiętnej wrażliwości.
Lecz jak osłonić się przed darem,
kiedy w nim tyle jest miłości…
Komentarze (2)
Zawsze "swoją" - drogą i głos
Świetny wiersz.Z przyjemnością czytałam. Pozdrawiam.